W piątek byłam na koncercie ShataQS. Część z Was może kojarzyć wokalistkę z telewizyjnych muzycznych live show. Osobiście dopiero płyta ‘Fenix’ zdobyła moje serce. A utwór ‘Światło’, który dopiął wczorajszy koncert, za każdym razem powoduje, że moim ciałem wstrząsa seria dreszczy https://www.youtube.com/watch?v=62QavrMmGGo
W piątek zespół rozpoczął w Gdańsku przedpremierową promocję swojej nowej płyty ‘Weda’. https://www.youtube.com/watch?v=GmskWt7FQLE
I było niesamowicie, pięknie, poruszająco. Po prostu niepowtarzalne dwie godziny. Polecam całym sercem.
To co porusza mnie w ich twórczości to prostota muzyki i głęboka mądrość słów utworów.
Jeden z utworów na nowej płycie ‘Trzy Słowianki’ to zlepek polskich przysłów, mądrości w nas, jak śpiewa ShataQS ‘prastarych matek i ojców’. Majstersztyk.
Od lat wybrzmiewają we mnie pytania jak czerpać z mądrości przeszłości, ale jednak przytomnie w teraźniejszości budować przyszłość? Jak czerpać z korzeni nie pozwalając im na wciąganie mnie w dół? Czy przeszłość jest potrzebna do budowania przyszłości? By nowe miało jakość autentycznej zmiany, czy potrzebuje odrzucenia starego, czy może tylko jej transformacji?
Nie wiem jak Wy, ale ja mam sentyment do przeszłości. Lubię robić pewne rzeczy ‘po staremu’. Chodzę na targi staroci, używam porcelany po babci, nadaję nowe życie starym, porzuconym meblom. Uwielbiam kisić ogóry i kapuchę. Jak wiedźma z radością gotuję kości dorzucając zioła na wywar pod zupę dla mojej rodziny. W głowie mielę przysłowia mojej babci Zosi, a do mamy wydzwaniam po rady odnośnie uprawy ogródka.
Ale z radością serca i ulgą na ciele pakuję uprane ciuchy do suszarki elektrycznej, z ekscytacją odpalam zimą ogrzewanie siedzenia w samochodzie, czy słucham muzyki ze smartphone 'a podczas kąpieli w wannie.
Ja mam takie wrażenie, że nasi przodkowie odrobili lekcję ludzkości z modułu ‘przetrwanie, robię bo muszę’. To dzięki nim, mamy już to w sobie i czas na moduł ‘świadoma kreacja, robię bo czuję’. Chylę czoła Waszym doświadczeniom i dziękuję, że mogę inaczej.
Dzięki ich odwadze mam taki spokój w sobie by chodzić własnymi drogami, robić po swojemu, kwestionować, prowokować, z przekorą, i nie powiem, czasem w zgubnej próżności, ale jednak w uznaniu ich doświadczeń i tego co osiągnęli, i że ja mogę dalej, lżej, po swojemu.
Na dzisiaj twierdzę, że tylko poprzez uznanie w nas ich obecności jesteśmy w stanie budować przyszłość po swojemu. Z miłością biorę od Was to co mi służy i z miłością zostawiam przy Was to co mi nie służy. Teraz idę własną drogą.
I ustawienia hellingerowskie pięknie to pokazują.
Z miłością zapraszam na sesje ustawień systemowych.
Zdjęcie własne
#ustawieniahellingerowskie#ustawieniasystemowe#psychobiologia#totalnabiologia