Znasz swoje? Rozpoznajesz kiedy stosujesz w codziennym życiu?
Uciekaj. Atakuj. Nie ruszaj się.
Trzy podstawowe, biologiczne. W sytuacjach faktycznego zagrożenia życia ratują.
Tylko, że faktycznego zagrożenia życia na co dzień rzadko w dzisiejszych czasach w Polsce doświadczamy.
Gdy stosowane w sytuacjach życia codziennego na dłuższą metę wypalają, psychicznie i fizycznie. Niszczą relacje. Albo budują relacje interesowne. Brak w nich bliskości. My wtedy nie żyjemy, tylko jesteśmy na przetrwaniu. Paradoksalnie możemy mieć bogate życie towarzyskie, pełne przygód i zwrotów akcji, natomiast brakuje w nim zwykłej radości i lekkości, w głowie i ciele.
Dlaczego z nich korzystamy? To przeniesienia z dzieciństwa. Jako dzieci korzystamy z nich w sytuacjach gdy nie czujemy wsparcia dorosłych. Dzięki nim wypracowujemy mechanizmy radzenia sobie w trudnych dla nas sytuacjach. Stają się strategią na życie. W tej strategii żyjemy w ciągłym napięciu, lęku przed atakiem. To świat iluzji, ale innego nie znamy.
Zamiennie stosujemy mechanizmy obronne wycofywania się (np. obrażanie się), ataku (np. kłótnie), czy zamrożenia (np. braku reakcji w momencie naruszania naszych granic). Jeden z mechanizmów może w naszym życiu dominować.
Ja mam takie doświadczenie, że sposobem na ich zobaczenie i zmianę strategii jest CODZIENNE, UWAŻNE obserwowanie sytuacji w których odczuwamy silne stany, przede wszystkim strachu, złości, rozgoryczenia, żalu, apatii. Dopiero wtedy jesteśmy w stanie zobaczyć wzorzec i go zmienić. To proces, który owszem zajmuje czas, wymaga pracy własnej, cierpliwości, ale jest warty każdej łzy, potu i minuty, bowiem ich przemiana zbliża do siebie, ludzi, radości i życia.
Magdalena Magrian-Lewandowska
jestem, po prostu. Miejsce spotkań ze sobą.
Fot. Katarzyna Magrian