Na poziomie biologicznym tłuszcz daje większe szanse na przetrwanie. W przeciwieństwie do węglowodanów dłużej się spala, zapewnia energię na więcej. W naturze są zwierzęta, które ‘robią’ się na większe, prężą się, by okazać się silniejszym, odstraszyć, wtedy też są szanse na przeżycie. Generalnie, w biologii, potrzeba bycia większym, to męski tryb walki o przetrwanie.
Celowo używam słowa ‘potrzeba’. Ona najczęściej nie jest świadoma, bo częściej słyszę, że my ludzie raczej dodatkowych kilogramów to nie lubimy, ale z jakiegoś powodu je kolekcjonujemy (czasem poprzez zwiększone spożycie pokarmu, spożywanie jedzenia, które gwarantuje szybkie przytycie, czy też niektórzy raportują wręcz tycie ‘z powietrza’).
Ciało nie robi niczego co by nie miało na celu przetrwania, nie było bio-logiczne. Taka jego funkcja. Jeżeli przybiera na wadze, gromadzi tłuszcz, powstaje pytanie – Na jaką walkę się szykuje?
Przy czym: Kto walczy? Ciało, czy może ja? Bowiem to ja, za pomocą umysłu zarządzam ciałem. Znowu, taka biologiczna konstrukcja człowieka.
Często 'próby walki’ z kilogramami kończą się fiaskiem. Wiadomo, skoro walczę z czymś to ciało szykuje się na walkę, przetrwanie, zatem będzie tym bardziej zbierać tłuszcz, stawiać opór przed jego zgubieniem.
Tryb walki to podwyższony kortyzol. Jego wysoki poziom nie pozwoli na przysłowiowe zgubienie kilogramów. Wracam do bio-logiki ciała.
Co ciekawe walką jest nie tylko zachowanie aktywne ataku, czy obrony, ale także stawianie oporu umysłowego. Jeżeli nie mam na coś zgody, stawiam opór czemuś/komuś, zmianie, która zachodzi w moim życiu, czy np. na poziomie lokalnym lub globalnym to dodatkowa waga z punktu widzenia biologii jest potrzebna i ciało zacznie gromadzić tłuszcz.
Do zapętlenia dochodzi gdy stawiam opór przybieraniu na wadze…! Jeżeli tego nie lubię, nie mam zgody, nienawidzę, podnosi się kortyzol to ciało co zrobi?… chętnie zgromadzi jeszcze więcej
Pierwsze dwie emocje, które wysuwają się by zrozumieć nadwagę to złość i lęk. Zatem przyglądam się swoim niezaspokojonym potrzebom oraz gdzie mam trudność w podjęciu decyzji. Przy kim się tak czuję? W jakich okolicznościach/miejscach odczuwam lęk lub złość? To jest sytuacja na co dzień, powtarzalna, ona nie jest jednorazowa. Jaką decyzję odkładam w czasie i waham się codziennie?
Zatem od początku.
Przybieram na wadze:
Krok 1: Zgoda na swój stan. O, tyje, moje ciało mnie chroni, ciekawe dlaczego? Po co mi te dodatkowe kilogramy?
Krok 2. Czy czuję się zagrożona? Od kiedy? Co się zmieniło w moim życiu? Po co mi ta tarcza ochronna? Przed czym/kim? A może boję się za kogoś? Czy noszę w sobie wspomnienie rodowe?
Krok 3: A co czuję w tej sytuacji? Złość? A może lęk? Coś innego?
Krok 4: Pytania pomocnicze do odczuwanych emocji jak w akapicie wyżej.
Krok : Zgoda na te emocje i sytuację w której się znajduję to kolejny podstawowy krok. Jak najmniej walki. Być może ten stan potrzebuje potrwać w czasie, na to też mogę się tylko zgodzić. Warto wykonać dodatkowy ruch, przyjrzeć się wyborom żywieniowym ale tylko w duchu akceptacji do siebie i kształtu do swojego ciała, w duchu 'zadbam o Ciebie jeszcze bardziej, bo dzisiaj mnie tak pięknie chronisz’.
Krok 5: Gdy sytuacja mija albo gdy zaczynam ją inaczej postrzegać ciało naturalnie wraca do równowagi, pomaga tutaj dodatkowy ruch, powrót do nawyków jedzenia odżywczego.
Magdalena Magrian-Lewandowska
———————
Zapraszam do wspólnej pracy
Sesje indywidulane, konsultacje: ustawienia systemowe, hellingerowskie, psychobiologia, praca z wewnętrznym dzieckiem, praca z emocjami, praca z przekonaniami.
Sesja trwa do 1.15h.
Cena: 422zł
Zapisy magdalena@magdalenamagrian.com
Autorski Program ‘jestem, czyli Ja Zmiana’
Zapisy magdalena@magdalenamagrian.com
Więcej o mnie
Kontakt, zapisy